XXX Niedziela zwykła (B)
27 października, 2018
XXXII Niedziela zwykła (B)
10 listopada, 2018
XXX Niedziela zwykła (B)
27 października, 2018
XXXII Niedziela zwykła (B)
10 listopada, 2018
Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?"
Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych". Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.
(Mk 12, 28 – 34)

Dzisiejszy fragment Ewangelii jest tekstem, w którym pada jedno z najważniejszych pytań w Piśmie Świętym – o to, jak żyć, by być świętym. Odpowiedź udzielona na nie jest bardzo prosta – kochać. Dlaczego jednak jest to tak ważne pytanie i co w praktyce oznacza miłować?

Uczony w Piśmie zadał swoje pytanie, kiedy zobaczył, że Jezus dobrze odpowiedział faryzeuszom i saduceuszom. To pokazuje, jak ważny był dla niego ten problem. Nasz dzisiejszy uczony doskonale znał wszystkie 613 przepisów, do których skrupulatnego przestrzegania był zobowiązany. Miał też świadomość, że nie da się tego wszystkiego zachować i czuł intuicyjnie, że musi być jedno, którego niezachowanie wiąże się z potępieniem jego duszy. Już to jest dobrym świadectwem o nim samym – czuł widocznie, że nieszczera jest postawa skrytykowana przez Pana Jezusa: „Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.” (Mt 23, 4). Dlatego też jego pytanie w swojej istocie sprowadza się do tego, które zapisał w paralelnym tekście Ewangelii św. Łukasz: „Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” (Łk 10, 25). Czytając równolegle Markowy i Łukaszowy (Łk 10, 25 – 29) opis widzimy, że odpowiedź udzielona przez Pana Jezusa była tylko głośnym wypowiedzeniem prawdy, brzmiącej w sercu uczonego w Piśmie. Ten człowiek myślał po Bożemu, dlatego też usłyszał, że nie jest daleko od Królestwa Bożego.

W Królestwie Bożym, o którego przyjście prosimy każdego dnia, obowiązuje „królewskie prawo” – prawo miłości (por. Jk 2, 8). Przepis na osiągnięcie celu - życia wiecznego - już mamy. Pozostaje tylko zastanowić się, jak realizować to przykazanie miłości w praktyce, jak można kochać Boga i bliźniego na co dzień? Tutaj z pomocą przychodzi nam Pierwszy List św. Jana Apostoła, który jest najpiękniejszym komentarzem do przykazania miłości.

Przede wszystkim źródłem naszej miłości jest miłość, jaką obdarzył nas Bóg: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” (1 J 4,10). Naszym pierwszym zadaniem jest więc poznać tę miłość i uwierzyć tej miłości – temu, że ona jest większa od naszych grzechów: „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu, ponieważ tak, jak On jest [w niebie], i my jesteśmy na tym świecie” (1 J 4, 16-17). Takie poznanie sprawia, że nie możemy odpowiedzieć Panu Bogu inaczej, jak tylko naszą miłością.

Apostoł prowadzi nas jednak dalej – miłość Pana Boga nie może wyrażać się inaczej, jak tylko w miłości bliźniego: „Jeśliby ktoś mówił: "Miłuję Boga", a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego” (1 J, 4, 20-21). Miłować bliźniego mamy nie słowem i językiem, ale czynem i prawdą. (por. 1 J 3, 18).

Drogowskazem na drodze miłości bliźniego są przykazania. Ich wypełnianie musi być jednak motywowane miłością. Inaczej nie damy rady, ponieważ tylko w miłości te przykazania nie są ciężkie (por. 1 J 5, 3). Bez miłości grozi nam formalizm, w który często popadał Izrael. Zdarzało się bowiem, że Pan Bóg mówił przez proroków, że ma już serdecznie dość ofiar, całopaleń i dziesięciny składanej nieszczerym sercem (por. 1 Sm 15, 22; Iz 1, 11; Oz 6,6; Am 5, 22). Nie zdarzyło się natomiast, by człowiek usłyszał od Pana Boga: „syt jestem waszej miłości, obrzydło mi to, jak jesteście dla siebie miłosierni.” Dlatego „miłujmy się wzajemnie, bo miłość jest z Boga, a każdy kto miłuje narodził się z Boga i zna Boga”. (1 J 4, 7)

s. Kazimiera Korzeniewska OP