Na zielonej Ukrainie…
8 maja, 2018Czas Boga…
11 maja, 2018Podczas modlitwy Dominik miał wizję. Znalazł się w niebie przed Bogiem i zobaczył Jezusa, a obok Niego Najświętszą Maryję Pannę ubraną w piękny, szafirowy płaszcz. W niebie znajdowali się także inni zakonnicy, ale nie było wśród nich dominikanów. Widząc to, Dominik zaczął płakać. Zapytany przez Pana o przyczynę smutku, odparł: "Płaczę, bo widzę tu zakonników ze wszystkich zakonów, a z mojego nie widzę nikogo". Czy nie było ich w niebie? Byli. Po chwili Maryja odsłoniła swój płaszcz, a pod nim Dominik zobaczył „wielkie mnóstwo braci”.
Innym razem sama Matka Boża przestawiła się naszemu świętemu Ojcu: "Ja jestem Tą, którą wzywacie każdego wieczora. A kiedy mówicie: Eia ergo advocata nostra, padam na twarz przed moim Synem i proszę Go, aby zachował ten Zakon".
Dziś w naszym Zakonie czcimy Maryję jako jego Opiekunkę. Błogosławiony Humbert z Romans zaświadczył: „Najświętsza Dziewica bardzo wspierała Zakon w czasie jego powstawania, mamy nadzieję, że doprowadzi go także do dobrego końca”. Rzeczywiście, wciąż doświadczamy opieki Matki Bożej i codziennie jej przyzywamy. Szczególnym znakiem jest dla nas szkaplerz, który nosimy. To nasza maryjna „tarcza” przed atakami Złego. Różaniec u pasa jest „mieczem”, którym walczymy o dobro.
Czcigodna Sługa Boża Matka Kolumba Białecka zakładając nasze Zgromadzenie włączyła się w tradycję Zakonu i u początku swojej posługi jako Przełożona Generalna nowej wspólnoty oddała ją całkowicie w opiekę Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej.
W historii Zgromadzenia było wiele momentów, w których Siostry doświadczały opieki Maryi, ale jeden z nich zasługuje na szczególną uwagę. Podczas II wojny światowej Wielowieś była świadkiem wielu toczonych walk. Mimo, iż ciężkie pociski fruwały nad naszym klasztorem, żaden z nich nie naruszył budowli. Kronika klasztorna mówi, że Siostry przypisywały swoje ocalenie opiece Najświętszej Panny. Należy pamiętać, że kaplica w Wielowsi poświęcona jest Maryi Niepokalanej.
Matka Boża czuwa nad nami, a my pragniemy szerzyć Jej cześć. Ufamy, że kiedyś, gdy przyjdzie czas, Maryja przyjmie każdą z nas pod swój płaszcz, by ofiarować nas Jezusowi na wieczność.