Św. Pius X i bł. Imelda
21 sierpnia, 2018Święto podczas Kapituły Generalnej
23 sierpnia, 2018Dziś przeżywamy szczególny dzień w naszym Zgromadzeniu. Dokładnie 180 lat temu, 23 sierpnia 1838 roku, Annie Ernestynie i Franciszkowi Białeckim urodziła się druga córka – Różyczka. Dziewczynka otrzymała to imię we wspomnienie świętej tercjarki dominikańskiej, Róży z Limy. Po latach sama została dominikanką i, już jako Matka Kolumba, dała początek naszemu Zgromadzeniu.
Świętujemy dziś rocznicę Urodzin naszej Matki. Co to dla nas oznacza?
To przede wszystkim wdzięczność Bogu za jej święte życie, za dar powołania i charyzmatu założycielskiego, jaki został jej udzielony.
Przyglądamy się dziś naszej Matce i pytamy, jakie dominikanki chciałaby mieć?
Odpowiedź znajdujemy w pismach, które nam pozostawiła. Chcemy, aby te wskazówki prowadziły nas drogą, którą ona wyznaczyła naszemu Zgromadzeniu. To słowa proste, ale bardzo konkretne, trafiające w serce. Oby żyły nie tylko w nas, ale też w kolejnych pokoleniach sióstr dominikanek. Oto one:
Żeby to Zgromadzenie odznaczało się duchem bezinteresowności, i o tyle działanie nasze obfitować będzie w owoce, o ile będzie bezinteresowne.
Niech to Zgromadzenie odznacza się dobrocią, miłością i łagodnością.
Powiem Wam, co stanowi szczęście zakonnicy, to żebyście żyły prawdziwie z Panem Jezusem w Tajemnicy Ołtarza. Niech Wasze dusze tam zawsze przebywają.
Kochajcie ducha modlitwy i milczenia, a zobaczycie jak Pan Jezus udzielać się Wam będzie. Miejcie nabożeństwo tkliwe, dziecięce do Matki Najświętszej, to Opiekunka nasza szczególniejsza.
Niech to Zgromadzenie odznacza się podwójnym nabożeństwem: do Najświętszego Sakramentu i do Matki Bożej.
Polecam Wam miłość, jedność serc, łagodność w obcowaniu starszych dla młodszych – a młodsze z uległością i uszanowaniem dla starszych. Pamiętajcie, że w miłości wszystko się da załatwić. Gdzie jest miłość, tam jest dobrze.
Nie szukajcie siebie, ani pochwał, ani urzędów, tylko Pana Jezusa, bo to tylko w godzinę śmierci daje pokój.
Starajcie się, moje Siostry, żeby działanie nasze nie upadało, jednak nie dla względów ludzkich, lecz z czystej miłości ku Panu Jezusowi. Pamiętajcie, że waszym obowiązkiem jest, nie tylko pracować nad waszym uświątobliwieniem, ale macie pomagać i drugim do zbawienia, bo to jest duch apostolski naszego Zakonu.
Kochajcie Pana Jezusa, obcujcie ciągle z Nim duchownie, bo to jest wielka dźwignia dla duszy w chwilach nawet największych utrapień – tam tylko ulgę znaleźć można. I do Matki Najświętszej uciekajcie się z ufnością.
Matko Kolumbo – czuwaj nad nami!