
Siostra Eliza na XI Zjeździe Gnieźnieńskim
24 września, 2018
Adoracja dla młodzieży w Rydzynie
27 września, 2018Gdy czyta się list św. Dominika Ibáñeza de Erquicia, który napisał z Japonii do swojego ojca, włos może się zjeżyć na głowie. Św. Dominik był jednym z setek męczenników, którzy oddali swoje życie za wiarę w Japonii. W swojej relacji opisuje, jakim torturom poddawani są chrześcijanie: W poprzednim miesiącu wielu spalono żywcem, a około trzystu przerzynano bambusową piłą. Okrutne są męki, którymi próbują nieszczęśników odwieść od wiary: jednych powoli gotują, wylewając im na głowę wrzątek wraz z siarką, żywicą, olejem i czymś jeszcze, tak aby powiększyć cierpienie, innych krzyżują, innych wrzucają do wody, aby zmarli z zimna, innych zakopują do pasa w ziemi i powoli przerzynają piłą, tak że męka ciągnie się siedem albo i osiem dni. Zakonników dotąd nie inaczej męczą, niż paląc położone na nich kawałki drewna, tak że nie ogarnięci płomieniami, umierają powoli.
Zadziwia to, iż Dominik, sam będąc baskijskim dominikaninem, dobrowolnie wyjechał na misje do Japonii, gdzie dotarł 19 czerwca 1623 roku. Wcześniej był niezwykle aktywnym duszpasterzem na Filipinach. Szacuje się, że w ciągu 4 lat ochrzcił około 10 000 dzieci. Wykładał teologię na Uniwersytecie w Manili. W Japonii już wtedy trwały krwawe prześladowania.
Po ludzku nie zrozumiemy pasji głosicieli Dobrej Nowiny. Faktem jest jednak, że św. Dominik i jego towarzysze odważyli się „głosić w porę i nie w porę”, za cenę swojego życia. Może się wydawać, że ziarno nie wydało plonu: dziś katolicy stanowią 0,4 % ludności Japonii. Ale może to my, którzy żyjemy w chrześcijańskiej Europie, powinniśmy uczyć się, jak cenić wiarę? Prześladowania na Dalekim Wschodzie wcale się przecież nie skończyły. W Korei Północnej za samo posiadanie Biblii grozi kara śmierci lub zesłanie do obozu całej rodziny. Kraj ten od wielu lat jest pierwszy w rankingu państw, które prześladują chrześcijaństwo. W Chinach za wyznawanie wiary traci się pracę i wszelkie świadczenia socjalne. Wymieniać można długo.
Wspominając św. Dominika Ibáñeza de Erquicia, św. Wawrzyńca Ruiz i towarzyszy módlmy się przez ich wstawiennictwo za naszych braci, którzy dziś cierpią dla Imienia Chrystusa.