Po roku we Francji…
11 października, 2018Recital organowy siostry Katarzyny
13 października, 2018Odkąd tylko pamiętam, gdzieś w środku mnie, zaczęła pojawiać się myśl o życiu zakonnym i było to stopniowe poznawanie Pana Boga. Najpierw dzięki babci, u której lubiłam spędzać wakacje, gdy byłam dzieckiem, a później dzięki salezjańskiej wspólnocie, w której byłam przez parę lat. W ten sposób Pan Bóg powoli przygotowywał mnie do tego życia i choć z jednej strony czułam, że On puka do mojego serca, tak z drugiej pojawiały się wątpliwości. Postanowiłam jeszcze trochę poczekać, podjęłam pracę i dalszą naukę, prosząc równocześnie o jakiś znak, o to by mi pokazał jaka jest Jego wola.
W tym czasie bardzo bliska stała się dla mnie Maryja i modlitwa różańcowa i pod tym kątem też szukałam w internecie informacji o Zgromadzeniach zakonnych. Przeszukując tak strony natknęłam się na Dominikanki. Oprócz koloru habitu (wtedy pierwszy raz zobaczyłam, że są siostry ubrane na biało) podobało mi się wszystko: charyzmat, duchowość, Matka Boża jako Patronka. Przeglądałam jednak jeszcze inne strony zgromadzeń, ale Pan Bóg różnymi sposobami pokazywał mi, że to właśnie tu mam wstąpić.
Po jakimś czasie napisałam e-mail do siostry od powołań, pojechałam na dni wdzięczności do Krakowa i na rekolekcje do Mielżyna, gdzie mogłam zobaczyć na czym m. in. polega praca sióstr.
Wiedziałam, że to jest ten czas gdzie ,,muszę” podjąć decyzję, że nie chcę już dłużej czekać, ale że chcę pójść za Nim – wtedy wszystkie rozterki, wątpliwości odeszły. Parę dni później byłam już w Krakowie, by poprosić o przyjęcie do postulatu. Poczułam ulgę, że w końcu nie tylko teoretycznie, ale przede wszystkim praktycznie mogłam odpowiedzieć na Jego wezwanie. Powiedzieć ,,TAK” Panu Jezusowi.
W tym roku odnowiłam śluby na 3 lata, cieszę się, że mogę być siostrą w białym habicie i wierzę, że to Maryja każdego dnia przybliża mnie do Swojego Syna.
Siostra Leona Mania OP