parallax background

Święci w zasięgu – Św. Małgorzata Maria Alacoque

6 listopada, 2018
Listopadowe Czuwanie w Białej Niżnej
6 listopada, 2018
Świadectwo o śmierci św. Dominika
8 listopada, 2018
Listopadowe Czuwanie w Białej Niżnej
6 listopada, 2018
Świadectwo o śmierci św. Dominika
8 listopada, 2018

Pomiędzy 1673 a 1675 rokiem w klasztorze Paray-le-Monial św. Małgorzata Maria Alacoque czterokrotnie ujrzała Jezusa, który powierzył jej misję szerzenia kultu swojego Serca. Oczywiście kult Serca Jezusowego istniał już w średniowieczu. Objawienia św. Małgorzaty Marii miały jednak kluczowe znaczenie w jego rozwoju. Pod wpływem tych objawień, wprowadzono uroczystość Najświętszego Serca Jezusa, którą Kościół katolicki obchodzi w piątek po oktawie Bożego Ciała.

Małgorzata Maria Alacoque urodziła się 22 lipca 1647 r. w Lhautecourt w okręgu Charolais we Francji. Od dzieciństwa pragnęła całkowicie poświęcić się Chrystusowi. Rodzina długo nie pozwalała jej jednak wstąpić do zakonu. Wreszcie 20 czerwca 1671 roku rozpoczęła nowicjat w zakonie Sióstr Matki Bożej Nawiedzenia, popularnie zwanych wizytkami, w klasztorze w niewielkiej burgundzkiej miejscowości Paray-le-Monial. Chrystus ukazał jej się po raz pierwszy już podczas rekolekcji poprzedzających obłóczyny, 6 listopada 1672 r. Potem nastąpiły cztery objawienia, zwane wielkimi.

Miejsce objawień – niewielka kaplica – przenosi każdego kto do niej wchodzi do tych niezwykłych dni, kiedy to św. Małgorzata rozmawiała z Bogiem tak jak się rozmawia z przyjacielem – twarzą w twarz. "Pan powiedział mi: "Moje Boskie Serce goreje tak wielką miłością ku ludziom, a zwłaszcza ku tobie, że nie może już powstrzymać w sobie płomieni tej gorącej miłości. Musi je rozlać za twoim pośrednictwem i ukazać się ludziom, by ich ubogacić drogocennymi skarbami, które ci odsłaniam, a które zawierają łaski uświęcające i zbawienne, konieczne, by ich wydobyć z przepaści zatracenia". Po tych słowach Pan ukazał mi swoje bijące Serce". W kaplicy objawień spotkałyśmy Siostrę Sercankę, Polkę, pracującą we Francji ponad 20 lat. Oczywiście nie mogło się to skończyć inaczej: wspólna kawa i mnóstwo radości!

Święta Małgorzato - módl się za nami.