parallax background

Świąteczne życzenia Matki Kolumby

24 grudnia, 2018
Jasełka w Calgary – film
24 grudnia, 2018
Kolęda dla Niepodległej
27 grudnia, 2018
Jasełka w Calgary – film
24 grudnia, 2018
Kolęda dla Niepodległej
27 grudnia, 2018

Maryja „porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2, 7). Tymi prostymi, ale jasnymi słowami Łukasz prowadzi nas ku istocie tej świętej nocy: Maryja wydała na świat, dała nam Światło. Jest to prosta opowieść, by zanurzyć nas w wydarzenie, które na zawsze zmieni naszą historię. Wszystko w tę noc stało się źródłem nadziei. (Papież Franciszek)

Grudzień to miesiąc szczególny. Cały upływa pod znakiem oczekiwania na Boże Narodzenie. Warto dobrze przygotować się do tych pięknych Świąt, aby rzeczywiście wraz z Dzieciątkiem Jezus narodziła się w nas nowa nadzieja. Proponuję zatrzymać się nad homilią, jaką Ojciec Święty Franciszek wygłosił podczas „Pasterki” rok temu. Sięgniemy także do listów Sługi Bożej Matki Kolumby Białeckiej i zobaczymy, czego życzyła pierwszym dominikankom z okazji Świąt.

Papież Franciszek zauważa, że Józef z Maryją przybyli do Betlejem i doświadczyli, że jest to miejsce, które na nich nie czekało, ziemia, w której nie było dla nich miejsca. (...) I tam... w ciemnościach miasta, w którym nie ma przestrzeni ani miejsca dla obcego, przybywającego z daleka, pośrodku ciemności miasta pełnego ruchu, które w tym przypadku zdaje się chciało róść, odwracając się do innych plecami, właśnie tutaj rozpala się rewolucyjna iskierka czułości Boga. Czy to nie brzmi znajomo? Często jesteśmy jak Betlejem: zamknięci na drugiego człowieka, pilnie strzegący własnych granic, odseparowani murem obojętności i własnych spraw. Ale jest nadzieja, bo to właśnie tu, nie gdzie indziej, rozpala się rewolucyjna iskierka czułości Boga. On chce rozpalić ją w każdym z nas, w Tobie również. Ojciec Święty podkreśla, że pierwszymi, którzy doświadczyli owej czułości, byli pasterze - ludzie będący poza nawiasem społeczeństwa. Wszystko w nich rodziło nieufność. Byli mężczyznami i kobietami, od których należało trzymać się z daleka, bać się; byli uważani za pogan pośród wierzących, grzeszników pośród sprawiedliwych, obcych między obywatelami. Do nich – pogan, grzeszników i cudzoziemców – anioł mówi: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu; dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan” (Łk 2, 10-11). Jeśli więc czasem czujesz się jak poganin i grzesznik, odrzucony przez wszystkich, to spodziewaj się anioła.

Ewangelia jest zawsze Dobrą Nowiną. Jezus chce się w nas narodzić także wtedy, gdy wydaje nam się, że jesteśmy na to zupełnie nieprzygotowani. Nic nie jest w stanie Go przestraszyć, żaden nasz grzech. Czy jednak na tym ma się skończyć? Mieszkańcy Betlejem zapewne nawet nie zauważyli, że na ich oczach wypełniły się Pisma. Nie musimy być tacy, jak oni. Spójrzmy teraz, czego życzyła siostrom Matka Kolumba. Nie były to bynajmniej życzenia „Wesołych Świąt”.

Przy zbliżających się Świętach Bożego Narodzenia i Nowego Roku, przesyłamy Wam najserdeczniejsze życzenia, szczególnie co do dóbr duchownych, niech Najświętsza Dziecina Jezus rączką swoją Boską pobłogosławi Was i nas, niech nas raczy nawrócić, przemienić łaską swoją wszechmocną, abyśmy nowy całkiem żywot rozpoczęły z tym nowym rokiem. (Do sióstr w Wielkich Oczach, List z 13.12.1872 r.)

Kilka słów do Was przypisuję, przesyłając Wam serdecznie macierzyńskie błogosławieństwo i życzenia, abyście z każdym dniem pomnażały się w cnotach, a nade wszystko w duchu prostoty, pokory i miłości. Niech Wam Maluśki Pan Jezus i zdrowia do pracy udzielić raczy. (Do sióstr w Wielkich Oczach, grudzień 1880 r.)

Niech Dzieciątko Boże przyniesie do serc Waszych pokój, wesele, które płyną z miłości świętej! Pewną jestem, że każda z Was musiała jakąś duchowną ofiarkę złożyć u żłóbka Zbawiciela Pana wraz z Pastuszkami, obietnice poprawienia się z jakiejś wady, ćwiczenia się w jakiejś cnocie itd. Ach, moje Drogie Siostry, wszystko jak sen przeminie, tylko to pozostanie, co dla Boga uczynimy. (Do sióstr w Tyczynie, List z 25.12.1882 r.)

Gdy zestawimy te trzy życzenia, możemy zauważyć, że Matka, oprócz łask płynących ze spotkania z Dzieciątkiem Jezus (zdrowie, pokój serca, wesele), pragnie dla sióstr przede wszystkim nowego życia, odwrócenia się od wad, pracy nad sobą - jednym słowem: nawrócenia. Po to jest Boże Narodzenie, żebyśmy stali się lepszymi ludźmi. Miłość, którą przynosi nam Jezus ma moc przemienić nasze serca. O tym mówi dalej Ojciec Święty, Franciszek: Boże Narodzenie to czas, aby przekształcić siłę strachu w siłę miłości, w siłę na rzecz nowej wyobraźni miłości. Miłości, która nie przyzwyczaja się do niesprawiedliwości, jak gdyby była czymś naturalnym, ale ma odwagę, pośród napięć i konfliktów, stać się „domem chleba”, krajem gościnności. Czy odważymy się otworzyć nasze serca? Niech zakończeniem, a zarazem świątecznymi życzeniami będzie modlitwa, jaką Papież Franciszek odmówił kończąc swoją homilię:

Malutkie Dzieciątko z Betlejem, prosimy Cię, aby Twój płacz przebudził nas z obojętności, otworzył nasze oczy na tych, którzy cierpią. Niech Twoja czułość rozbudzi naszą wrażliwość i sprawi, byśmy czuli się zaproszeni do rozpoznawania Ciebie w tych wszystkich, którzy przybywają do naszych miast, do naszych dziejów, do naszego życia. Niech Twoja rewolucyjna czułość przekonuje nas, abyśmy czuli się zaproszeni do podjęcia odpowiedzialności za nadzieję i czułość naszych ludzi.

s. Wojciecha Tarnawska OP