VII Niedziela zwykła – rok C
23 lutego, 2019I Niedziela Wielkiego Postu – rok C
9 marca, 2019VII Niedziela zwykła – rok C
23 lutego, 2019I Niedziela Wielkiego Postu – rok C
9 marca, 2019s. Lumenia Orchowska OP
Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta». (Łk 6, 39-45)
Jezus, nasz Nauczyciel, jest Tym, który prowadzi nas do zbawienia różnymi drogami. Jednak On widzi wszystkie drogi w całości, a my widzimy jedynie tę drogę, na której jesteśmy i w dodatku tylko do najbliższego zakrętu. Jezus wie jak nas prowadzić, żebyśmy nie wpadli do dołu i nie poranili się. Niestety, my często nie chcemy Mu zaufać, chcemy być mądrzejsi od Nauczyciela i wybieramy własne ścieżki - ścieżki, na których ślepniemy i zaczynamy widzieć zło w innych, ale nie w sobie. Grzech zasłania nam dobro i dlatego go nie widzimy. Jezus jest bardzo delikatny i nigdy nam nie robi „wypominków” naszych grzechów i niewierności, a przecież ma nam co wypominać. On tylko chce, żebyśmy dostrzegli nasze błędy i uznali, że sami nie damy rady wyciągnąć belek grzechu z naszych oczu i poprosili Go o pomoc. Wtedy przestaniemy widzieć w bliźnich tylko zło. Zaczniemy dobrze widzieć, dobrze myśleć i mówić dobrze. Po prostu zaczniemy kochać jak nasz Nauczyciel i będziemy wydawać dobre owoce.
Zastanówmy się dziś, jak widzimy? Czy widzimy wszystkie najdrobniejsze błędy bliźnich, czy może jesteśmy świadomi naszych grzechowych belek? Czy nasze myśli, słowa i uczynki świadczą o byciu uczniami Nauczyciela Jezusa? Czy jesteśmy wszczepieni w Niego i czerpiemy z Niego miłość? Jeśli nie, to prośmy dziś Pana, by wyjął belki z naszych oczu, przywrócił nam prawidłowy wzrok duszy i wypełnił swoją miłością.
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta». (Łk 6, 39-45)
Jezus, nasz Nauczyciel, jest Tym, który prowadzi nas do zbawienia różnymi drogami. Jednak On widzi wszystkie drogi w całości, a my widzimy jedynie tę drogę, na której jesteśmy i w dodatku tylko do najbliższego zakrętu. Jezus wie jak nas prowadzić, żebyśmy nie wpadli do dołu i nie poranili się. Niestety, my często nie chcemy Mu zaufać, chcemy być mądrzejsi od Nauczyciela i wybieramy własne ścieżki - ścieżki, na których ślepniemy i zaczynamy widzieć zło w innych, ale nie w sobie. Grzech zasłania nam dobro i dlatego go nie widzimy. Jezus jest bardzo delikatny i nigdy nam nie robi „wypominków” naszych grzechów i niewierności, a przecież ma nam co wypominać. On tylko chce, żebyśmy dostrzegli nasze błędy i uznali, że sami nie damy rady wyciągnąć belek grzechu z naszych oczu i poprosili Go o pomoc. Wtedy przestaniemy widzieć w bliźnich tylko zło. Zaczniemy dobrze widzieć, dobrze myśleć i mówić dobrze. Po prostu zaczniemy kochać jak nasz Nauczyciel i będziemy wydawać dobre owoce.
Zastanówmy się dziś, jak widzimy? Czy widzimy wszystkie najdrobniejsze błędy bliźnich, czy może jesteśmy świadomi naszych grzechowych belek? Czy nasze myśli, słowa i uczynki świadczą o byciu uczniami Nauczyciela Jezusa? Czy jesteśmy wszczepieni w Niego i czerpiemy z Niego miłość? Jeśli nie, to prośmy dziś Pana, by wyjął belki z naszych oczu, przywrócił nam prawidłowy wzrok duszy i wypełnił swoją miłością.