XXIV Niedziela zwykła – rok C
14 września, 2019XXVI Niedziela zwykła – rok C
28 września, 2019XXIV Niedziela zwykła – rok C
14 września, 2019XXVI Niedziela zwykła – rok C
28 września, 2019s. Małgorzata Lekan OP
Jezus powiedział do uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”.
Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”.
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”.
Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?
Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!» (Łk 16,1-13)
Pochwalmy nieuczciwość!!! Ot i metoda Jezusa na dziś…
Pewien zarządca wyrabia sobie pozycję społeczną kosztem pracodawcy. Jak? Obniża dług jego wierzycieli. Z wyrafinowaniem wkupuje się w ich łaskę, bo wie, że przyda się, gdy wróci do szeregu po zwolnieniu z obecnej pozycji. Może to ostatecznie sytuacja nie aż tak oderwana od dzisiejszych realiów? Z podsumowującej pochwały o rzekomym rozsądku przebija jednak sporo cynizmu.
Zaskoczyć, by przykuć uwagę - to metoda Jezusa, by odświeżyć oczywistą i często mocno wyświechtaną prawdę. Jezus bynajmniej nie pochwala moralnego laksyzmu i nieuczciwości. Skuteczne zarządzanie majątkiem służy raczej jako metafora okoliczności, w jakich uczymy się zabiegać o prawdziwe dobro. A według logiki Dobrej Nowiny, nie ma prawdziwego dobra ponad sprawy Boże, czyli te zakorzenione w wieczności. Ale Jezus wskazuje, że to konkret codzienności nas ich uczy.
Nic dziwnego zatem, że przesłanie dzisiejszej Ewangelii sprowadza się do wierności rzeczom małym. Jakim? Uśmiechnięcie się do kierowcy spóźnionego autobusu; ukłonienie się sąsiadowi nawet, gdy ten ma gorszy dzień; mówienie dobrze o oponentach politycznych, nawet jeśli nie podzielam ich poglądów. Prawdziwe dobro osiąga się nie inaczej, jak tylko przez wierność sprawom małym, drobnym czy zgoła nie związanym z wiecznością takim, jak: dług, beczki oliwy czy korce zboża. To przez systematyczne i wytrwałe zarządzane sprawami materialnymi stajemy się zdolni, by unieść sprawy wielkie. A skoro Bóg liczy, że je ochotnie podejmiemy, to dlaczego nie pogimnastykować się już teraz, w skali mikro naszego życia? Ewangelia zapewnia, że warto…
Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”.
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”.
Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?
Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!» (Łk 16,1-13)
Pochwalmy nieuczciwość!!! Ot i metoda Jezusa na dziś…
Pewien zarządca wyrabia sobie pozycję społeczną kosztem pracodawcy. Jak? Obniża dług jego wierzycieli. Z wyrafinowaniem wkupuje się w ich łaskę, bo wie, że przyda się, gdy wróci do szeregu po zwolnieniu z obecnej pozycji. Może to ostatecznie sytuacja nie aż tak oderwana od dzisiejszych realiów? Z podsumowującej pochwały o rzekomym rozsądku przebija jednak sporo cynizmu.
Zaskoczyć, by przykuć uwagę - to metoda Jezusa, by odświeżyć oczywistą i często mocno wyświechtaną prawdę. Jezus bynajmniej nie pochwala moralnego laksyzmu i nieuczciwości. Skuteczne zarządzanie majątkiem służy raczej jako metafora okoliczności, w jakich uczymy się zabiegać o prawdziwe dobro. A według logiki Dobrej Nowiny, nie ma prawdziwego dobra ponad sprawy Boże, czyli te zakorzenione w wieczności. Ale Jezus wskazuje, że to konkret codzienności nas ich uczy.
Nic dziwnego zatem, że przesłanie dzisiejszej Ewangelii sprowadza się do wierności rzeczom małym. Jakim? Uśmiechnięcie się do kierowcy spóźnionego autobusu; ukłonienie się sąsiadowi nawet, gdy ten ma gorszy dzień; mówienie dobrze o oponentach politycznych, nawet jeśli nie podzielam ich poglądów. Prawdziwe dobro osiąga się nie inaczej, jak tylko przez wierność sprawom małym, drobnym czy zgoła nie związanym z wiecznością takim, jak: dług, beczki oliwy czy korce zboża. To przez systematyczne i wytrwałe zarządzane sprawami materialnymi stajemy się zdolni, by unieść sprawy wielkie. A skoro Bóg liczy, że je ochotnie podejmiemy, to dlaczego nie pogimnastykować się już teraz, w skali mikro naszego życia? Ewangelia zapewnia, że warto…