Jak trafiłam do dominikanek
30 stycznia, 2020Kolędowanie w Gdyni
6 lutego, 2020Niedzielą Chrztu Pańskiego zakończył się liturgiczny okres Bożego Narodzenia. Mimo to w wielu polskich kościołach, aż do 2 lutego, śpiewane są kolędy, a żłobek i choinki, które nadal w nich stoją, przypominają tajemnicę przyjścia na świat Syna Bożego. Ma to swoje uzasadnienie nie tylko w dawnej tradycji, ale przede wszystkim w tym, że Jezus, jeszcze jako Dziecię, jest ofiarowany w świątyni.
Święto Ofiarowania Pańskiego należy do najdawniejszych w chrześcijaństwie. W Jerozolimie było ono obchodzone już w IV wieku. Na pamiątkę ocalenia pierworodnych synów od śmierci, za czasów Mojżesza, każdy pierworodny syn u Żydów był uważany za własność Jahwe. Dlatego to czterdzieści dni po urodzeniu należało syna zanieść do świątyni w Jerozolimie, złożyć go na ręce kapłana, a następnie wykupić za symboliczną opłatą 5 syklów. Równało się to zarobkowi pięciu dni pracy. Z obrzędem religijnym ofiarowania i wykupu pierworodnego syna łączyła się druga ceremonia: „oczyszczenia matki dziecka”.
Z tej okazji matka była zobowiązana złożyć ofiarę z baranka, a jeśli jej na to nie pozwalało ubóstwo, to przynajmniej ofiarę z dwóch synogarlic lub gołębi. Tak też uczynili Rodzice Jezusa. Sam przebieg ceremonii znamy dobrze z opisu Ewangelii.
Godna uwagi jest głęboka treść święta. Całe to wydarzenie z życia Świętej Rodziny odsłania wielką prawdę. To Chrystus wchodzi do świątyni, aby podkreślić, że kończy się kapłaństwo Starego Przymierza, a zaczyna się w Nim i przez Niego nowe kapłaństwo i nowa ofiara. W dniu ofiarowania w świątyni Chrystus zapoczątkował najwyższą i najdoskonalszą Ofiarę, którą składa z siebie Ojcu niebieskiemu i dopełni ją w życiu, męce i śmierci krzyżowej.
Jednak obok tego wymiaru święta Ofiarowania jawi się kolejny: ukazanie w słowach Symeona, że Jezus jest światłem na oświecenie pogan i chwałą ludu Izraela. Chrystus powie o sobie, że jest „światłem świata” (J 8, 12). On jest naszym światłem. Bez Chrystusa bylibyśmy wszyscy w najgłębszych ciemnościach niewiedzy i śmierci.
Kościół wielokrotnie w ciągu roku celebruje tę prawdę, a najwymowniejsze jest uroczyste poświęcenie paschału wielkanocnego w Wielką Sobotę i wyśpiewanie hymnu pochwalnego na cześć światła.
W Polsce Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni nabrało także charakteru wybitnie maryjnego. To właśnie Maryja daje światu Jezusa – Światłość Prawdziwą. Ona ochrania nas tym światłem i osłania od złego. Stąd przyjęta powszechnie nazwa święta – Matki Bożej Gromnicznej. Świece przystrojone a często i malowane, poświęcone 2 lutego, przynosi się do domów, prosząc Boga, by strzegł rodziny od niebezpiecznych żywiołów i grożącej śmierci. Zapalając świecę domownicy modlą się, by Maryja wypraszała ochronę od złego. Gromnicę wręcza się również konającym, by chroniła ich od napaści złych duchów i oświecała drogę na spotkanie z Panem.
Piotr Stachiewicz w swoim cyklu „Legendy o Matce Bożej” zamieścił też piękny obraz „na Gromniczną”. Przedstawia on Najświętszą Maryję, jak zapaloną gromnicą odpędza od chat ludzkich wygłodniałe wilki. Luty był przecież najzimniejszym miesiącem, więc zgłodniałe zwierzęta cisnęły się do domów.
Chrystus dał nam zadanie by, jako Jego uczniowie, być solą ziemi i światłem świata. Niektórym, podobnie jak Apostołom, dał specjalną misję niesienia światła Dobrej Nowiny wszystkim ludziom. Dwadzieścia trzy lata temu święto Ofiarowania Pańskiego zostało ogłoszone przez św. Jana Pawła II Dniem Osób Konsekrowanych. One to mają na wzór Maryi nieść Chrystusa. Święto Ofiarowania Pańskiego jest zatem okazją, by dziękować Bogu za tych, którzy opuścili wszystko i poszli za Jezusem, by nieść innym światło wiary i nadziei. Pomyślmy o tych osobach konsekrowanych, które znamy, które pochodzą z naszych rodzin czy parafii. Módlmy się o to, by oni sobą nie przysłaniali Chrystusa, ale pozwolili się przeniknąć Jego światłem i miłością, tak, by ci, którzy z nimi się spotykają doświadczali jak Bóg jest dobry i miłosierny. Niech więc w naszej codziennej modlitwie nie zabraknie ufnego wołania do Boga o łaskę nowych powołań i siły dla tych, którzy wkroczyli na drogę życia konsekrowanego, aby nie zabrakło ochotnych serc i radosnych spojrzeń, w dzisiejszym świecie, bo żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. (Mt 9, 37). Módlmy się gorąco o dar nowych powołań zakonnych, by nie brakło tych, którzy odpowiedzą za wezwanie Chrystusa :„Oto jestem poślij mnie” i ofiarują swoje życie na wyłączną służbę Bogu. Powierzajmy także rodziców osób konsekrowanych, by On sam napełniał ich serca radością i pozwolił im się cieszyć ze szczęścia dzieci, które odnalazły swoje powołania w Kościele i niosą światło Chrystusa tam, gdzie On ich posyła.
Trwajmy w dziękczynieniu za dar wiary, za łaskę poznania Chrystusa – Światłości świata i nieśmy Jego światło w codzienność, we wszystkie problemy, niepokoje i ciemności, prosząc Maryję, by Ona - Matka Gromniczna, wstawiała się za nami i prowadziła nas do Swego Syna przez życie i w godzinę śmierci.
s. Miriana Pogwizd OP