Ślubuję Bogu – profesja s.Felicyty
2 maja, 2020#Piękne życie
4 maja, 2020Powołanie zaczyna się od spotkania. Tym, który je aranżuje jest Bóg. Dla każdego ma On inny pomysł na zainicjowanie rozmowy. Dla jednych będzie to ledwo słyszalny szept, który zostanie gdzieś głęboko w sercu, by zapuścić w nim korzenie i stopniowo wzrastać, inni doświadczą w swoim życiu huraganu, który przyniesie prawdziwą rewolucję.
Spotkanie z Bogiem jest Jego zaproszeniem do budowania relacji. Ona jest fundamentalnym, najważniejszym doświadczeniem osoby powołanej – relacja z Żywym Bogiem, który mówi do serca i pragnie, by również z Nim rozmawiać. W życiu konsekrowanym nie idziemy za jakąś ideą, choćby była ona najbardziej piękna, szlachetna i wzniosła. Tutaj spotykamy Osobę, bardzo konkretną i realną Osobę – Boga. Pociągnięci Jego miłością odpowiadamy na nią naszą, człowieczą miłością. Powołani mogą z całą pewnością powtórzyć za świętym Janem Apostołem: „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam” (1 J 4,16). To poznanie jest realnym doświadczeniem. Ono rodzi zaufanie i pragnienie wchodzenia wciąż na nowo w dialog, a ten prowadzi do poznania Boga.
Tym, który najpełniej ukazuje nam prawdę o Ojcu jest Jezus. W Nim doświadczamy bliskości Boga, słuchamy Jego głosu w Słowie, a wreszcie uczymy się Go, by potem móc iść Jego śladami. To Jezus pokazał nam miarę miłości, która znajduje swój największy wyraz w oddaniu życia. Potrzeba więc w życiu osoby konsekrowanej nieustannego podtrzymywania relacji z Jezusem na modlitwie, adoracji, słuchaniu Słowa Bożego, by widzieć Go potem w tych, do których jest ona posłana.
Jezus, którego Serce otwarte jest dla każdego, uczy miłości do drugiego człowieka. Relacje z innymi są w życiu powołanych bardzo ważne. Jest ich wiele. W relacjach z siostrami i braćmi we wspólnocie weryfikuje się autentyczność więzi z Bogiem. To tu w praktyce uczymy się kochać. "Miłość cierpliwa jest, łaskawa, miłość nie zazdrości, nie pamięta złego, nie unosi się gniewem, wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję"... To jest program pracy, której nie zabraknie do końca życia, prawdziwa szkoła charakteru. Upodabnianie się do Jezusa, który uczy swoich uczniów cichości i pokory serca jest procesem, który wymaga czasu.
Jezus podczas swojego ziemskiego życia kochał i miał relację z wieloma ludźmi, a zarazem Jego Serce pozostawało wciąż wolne i dyspozycyjne wobec Ojca. Podobnie wyglądają relacje osób powołanych do naśladowania Go. Przyjaźń i bliskość nie jest dla nich czymś obcym. Przez wiele lat życia, w tak wielu różnych miejscach można nawiązać wiele głębokich relacji, których ani czas, ani odległość nie są w stanie naruszyć. Wszystko to odbywa się jednak w wielkiej wolności serca, by móc wyruszyć w dalszą drogę, niosąc Chrystusa innym.
Najpiękniejszym darem, który może dawać osoba konsekrowana drugiemu człowiekowi jest doprowadzenie go do relacji z Bogiem. W Nim spotykamy się wszyscy jako jedna rodzina, niosąc w sobie pragnienie spotkania, które nigdy się nie skończy w wieczności.
s. Wojciecha Tarnawska OP