XXV Niedziela zwykła – rok A
19 września, 2020XXVII Niedziela zwykła – rok A
3 października, 2020XXV Niedziela zwykła – rok A
19 września, 2020XXVII Niedziela zwykła – rok A
3 października, 2020s. Tatiana Jaczyńska OP
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
«Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi».
Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć». (Mt 21, 28-32)
Jezus w dzisiejszej Ewangelii prowadzi dialog z najbardziej szanowanymi i porządnymi Izraelitami, oznajmia im, że ci, którymi oni pogardzali, wejdą przed nimi do Królestwa Bożego. Spróbujmy całą tę sytuację przełożyć na współczesne realia. Dziś Jezus rozmawiałby z tzw. „porządnymi katolikami” i oni (my) usłyszeliby, że tak naprawdę nie są najlepsi. To prostytutki i kolaboranci uprzedzą ich (nas) w drzwiach wejściowych do Królestwa Bożego. Co czuję, słysząc te słowa? Oburzenie? Poczucie rażącej niesprawiedliwości? Zauważcie, Chrystus nie powiedział, że ci „porządni” nie wejdą do Królestwa Bożego…
Ewangelia nie jest dla porządnych ludzi, ona jest dla szaleńców! Bo czyż nie trzeba być szaleńcem, żeby nie pragnąć własnej chwały, kolegę w pracy szczerze uważać za lepszego od siebie, uniżyć samego siebie, nie współzawodniczyć, zajmować we wszystkim ostatnie miejsce, kochać tych, którzy mnie skrzywdzili i którzy są bardzo niemili? Wszyscy mamy szansę zostać szaleńcami…
«Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?» Mówią Mu: «Ten drugi».
Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć». (Mt 21, 28-32)
Jezus w dzisiejszej Ewangelii prowadzi dialog z najbardziej szanowanymi i porządnymi Izraelitami, oznajmia im, że ci, którymi oni pogardzali, wejdą przed nimi do Królestwa Bożego. Spróbujmy całą tę sytuację przełożyć na współczesne realia. Dziś Jezus rozmawiałby z tzw. „porządnymi katolikami” i oni (my) usłyszeliby, że tak naprawdę nie są najlepsi. To prostytutki i kolaboranci uprzedzą ich (nas) w drzwiach wejściowych do Królestwa Bożego. Co czuję, słysząc te słowa? Oburzenie? Poczucie rażącej niesprawiedliwości? Zauważcie, Chrystus nie powiedział, że ci „porządni” nie wejdą do Królestwa Bożego…
Ewangelia nie jest dla porządnych ludzi, ona jest dla szaleńców! Bo czyż nie trzeba być szaleńcem, żeby nie pragnąć własnej chwały, kolegę w pracy szczerze uważać za lepszego od siebie, uniżyć samego siebie, nie współzawodniczyć, zajmować we wszystkim ostatnie miejsce, kochać tych, którzy mnie skrzywdzili i którzy są bardzo niemili? Wszyscy mamy szansę zostać szaleńcami…