XXVI Niedziela zwykła – rok B
25 września, 2021XXVIII Niedziela zwykła – rok B
9 października, 2021XXVI Niedziela zwykła – rok B
25 września, 2021XXVIII Niedziela zwykła – rok B
9 października, 2021s. Cypriana Cielesz OP
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając, zapytał ich: «Co wam przykazał Mojżesz?»
Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić».
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela».
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».
Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże.
Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. (Mk 10, 2-16)
"Ja.... biorę Ciebie za żonę/męża i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i wszyscy Święci."
Dzisiejsze słowa Ewangelii ukierunkowują nas na sakrament małżeństwa.
Czym on dla nas jest w rozumieniu ogólnym, a czym w praktycznym?
Jest to sakrament miłości. Bóg stworzył kobietę i mężczyznę z miłości i by tą miłością nawzajem się obdarowywali – by byli odtąd „jednym ciałem". Życie w małżeństwie jest pewnego rodzaju wyzwaniem dnia codziennego, ponieważ już nie ma „mnie” ale jesteśmy MY. Jesteśmy różni i bywają chwile krótszego, czy nawet dłuższego kryzysu w relacjach, ale czy jest to powód do rozwodu? Faryzeusze w dzisiejszej Ewangelii komentują, że tak, ponieważ Mojżesz im na to pozwala. Pan Jezus jednak od razu prostuje: to ze względu na zatwardziałość waszych serc. A przecież małżonkowie udzielają sobie nawzajem tego sakramentu. I zapraszają Jezusa jako świadka. Tego, który miłością aż po krzyż nas zbawił, a my tak często nie pamiętamy, że ślubujemy na dobre chwile i na złe - aż do śmierci. I tak jak kiedyś, tak i dziś nikt nie zmusi Cię do bycia razem z żoną/mężem, ale zadaj sobie pytanie: co ślubowałem? Kogo prosiłem o pomoc i czy proszę nadal? Bo jeżeli nie zapraszasz Boga do wspólnego przeżywania małżeństwa – pozostaniesz sam, a czy o to w tym wszystkim chodzi?
Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić».
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela».
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».
Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże.
Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. (Mk 10, 2-16)
"Ja.... biorę Ciebie za żonę/męża i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i wszyscy Święci."
Dzisiejsze słowa Ewangelii ukierunkowują nas na sakrament małżeństwa.
Czym on dla nas jest w rozumieniu ogólnym, a czym w praktycznym?
Jest to sakrament miłości. Bóg stworzył kobietę i mężczyznę z miłości i by tą miłością nawzajem się obdarowywali – by byli odtąd „jednym ciałem". Życie w małżeństwie jest pewnego rodzaju wyzwaniem dnia codziennego, ponieważ już nie ma „mnie” ale jesteśmy MY. Jesteśmy różni i bywają chwile krótszego, czy nawet dłuższego kryzysu w relacjach, ale czy jest to powód do rozwodu? Faryzeusze w dzisiejszej Ewangelii komentują, że tak, ponieważ Mojżesz im na to pozwala. Pan Jezus jednak od razu prostuje: to ze względu na zatwardziałość waszych serc. A przecież małżonkowie udzielają sobie nawzajem tego sakramentu. I zapraszają Jezusa jako świadka. Tego, który miłością aż po krzyż nas zbawił, a my tak często nie pamiętamy, że ślubujemy na dobre chwile i na złe - aż do śmierci. I tak jak kiedyś, tak i dziś nikt nie zmusi Cię do bycia razem z żoną/mężem, ale zadaj sobie pytanie: co ślubowałem? Kogo prosiłem o pomoc i czy proszę nadal? Bo jeżeli nie zapraszasz Boga do wspólnego przeżywania małżeństwa – pozostaniesz sam, a czy o to w tym wszystkim chodzi?