III Niedziela Adwentu – rok C
11 grudnia, 2021Niedziela Świętej Rodziny – rok C
25 grudnia, 2021III Niedziela Adwentu – rok C
11 grudnia, 2021Niedziela Świętej Rodziny – rok C
25 grudnia, 2021s. Jolanta Kisiel OP
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. a skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana». (Łk 1, 39-45)
Ewangelia 4 Niedzieli Adwentu pełna jest pośpiechu, radości i nadziei. Pan jest blisko.
Moja uwagę przykuwa słowo „Błogosławiona". Być błogosławioną/ błogosławionym oznacza być szczęśliwym. Czas, w którym żyjemy przepełniony jest lękiem, niepewnością o jutrzejszy dzień, frustracją. Czasy, w których żyła Maryja i Elżbieta również były trudne, owiane swoimi problemami. Ewangelia ta wzywa mnie do szukania przyczyn radości. Być tą, która będzie przyczyną radości dla innych.
Bóg w nieoczekiwany sposób przychodzi z darem radości do każdego z nas. Maryję wezwał do Elżbiety. Mnie wezwał do Rosji i dał zadanie znaleźć w tym wezwaniu radość, nie zwalniając z trudności. I dzisiaj znajduję tę radość na przykład przygotowując 78 letnią kobietę do chrztu. Kiedy tylko wspominam to wydarzenie, nie mogę przestać się radować.
W tej Ewangelii towarzyszy mi jeszcze jedna myśl: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?" Cały adwent wypełniony jest duchem Maryi, która przychodzi do każdego z nas. Niejednokrotnie nie zauważam tej obecności. Potrzeba nam wewnętrznej postawy Elżbiety, by doświadczyć obecności Matki naszego Pana, by radość w nas zagościła, szczególnie w tych ostatnich dniach adwentu, w tym oczekiwaniu na zbliżające się święta.
Panie, daj mi proszę tak oczekiwać na Ciebie jak Elżbieta i Maryja. Uczyń mnie błogosławioną - szczęśliwą, pozwól mi doświadczyć Twojej bliskości.
Ewangelia 4 Niedzieli Adwentu pełna jest pośpiechu, radości i nadziei. Pan jest blisko.
Moja uwagę przykuwa słowo „Błogosławiona". Być błogosławioną/ błogosławionym oznacza być szczęśliwym. Czas, w którym żyjemy przepełniony jest lękiem, niepewnością o jutrzejszy dzień, frustracją. Czasy, w których żyła Maryja i Elżbieta również były trudne, owiane swoimi problemami. Ewangelia ta wzywa mnie do szukania przyczyn radości. Być tą, która będzie przyczyną radości dla innych.
Bóg w nieoczekiwany sposób przychodzi z darem radości do każdego z nas. Maryję wezwał do Elżbiety. Mnie wezwał do Rosji i dał zadanie znaleźć w tym wezwaniu radość, nie zwalniając z trudności. I dzisiaj znajduję tę radość na przykład przygotowując 78 letnią kobietę do chrztu. Kiedy tylko wspominam to wydarzenie, nie mogę przestać się radować.
W tej Ewangelii towarzyszy mi jeszcze jedna myśl: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?" Cały adwent wypełniony jest duchem Maryi, która przychodzi do każdego z nas. Niejednokrotnie nie zauważam tej obecności. Potrzeba nam wewnętrznej postawy Elżbiety, by doświadczyć obecności Matki naszego Pana, by radość w nas zagościła, szczególnie w tych ostatnich dniach adwentu, w tym oczekiwaniu na zbliżające się święta.
Panie, daj mi proszę tak oczekiwać na Ciebie jak Elżbieta i Maryja. Uczyń mnie błogosławioną - szczęśliwą, pozwól mi doświadczyć Twojej bliskości.