XIV Niedziela zwykła – rok C
3 lipca, 2022XVI Niedziela zwykła – rok C
16 lipca, 2022XIV Niedziela zwykła – rok C
3 lipca, 2022XVI Niedziela zwykła – rok C
16 lipca, 2022s. Angela Maryniak OP
Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»
Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»
On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego».
Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył».
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął.
Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”.
Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»
On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».
Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!» (Łk 10,25-37)
Drugi człowiek, bliźni, postawiony na mojej drodze jest dla mnie zadaniem i wyzwaniem. Postawiony na mojej drodze jest po to, abym czegoś nowego dowiedział się o sobie, bardziej nauczył się kochać, zrozumiał, że we wspólnocie najszybciej mogę się uświęcić. Żeby ten człowiek, który jest obok mnie, stał się moim bliźnim, wcale nie muszę porywać się na wielkie rzeczy. Mam się nauczyć miłosierdzia, być miłosiernym i samemu otworzyć się na miłosierdzie. Żyjąc razem, we wspólnocie, rodzinie, potrzeba nam postawy miłosierdzia względem siebie, bo nie ma innego sposobu, by wydoskonalić się w miłości. Zawsze ja lub ktoś obok popełni błąd, źle zrobi, zawali ważną sprawę, czegoś nie załatwi jak należy. Bez miłosierdzia nie da się żyć w grupie ludzi. Dlatego dzisiaj w sposób szczególny prośmy o miłosierne oczy i serce, dłonie i nogi. Prośmy o wyobraźnię miłosierdzia, abyśmy przyjmowali się nawzajem tacy jacy jesteśmy, z ogromem dobra, ale też wad i grzechów. Prośmy o taką miłość, której nauczył nas sam Jezus.
Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»
On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego».
Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył».
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął.
Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”.
Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»
On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».
Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!» (Łk 10,25-37)
Drugi człowiek, bliźni, postawiony na mojej drodze jest dla mnie zadaniem i wyzwaniem. Postawiony na mojej drodze jest po to, abym czegoś nowego dowiedział się o sobie, bardziej nauczył się kochać, zrozumiał, że we wspólnocie najszybciej mogę się uświęcić. Żeby ten człowiek, który jest obok mnie, stał się moim bliźnim, wcale nie muszę porywać się na wielkie rzeczy. Mam się nauczyć miłosierdzia, być miłosiernym i samemu otworzyć się na miłosierdzie. Żyjąc razem, we wspólnocie, rodzinie, potrzeba nam postawy miłosierdzia względem siebie, bo nie ma innego sposobu, by wydoskonalić się w miłości. Zawsze ja lub ktoś obok popełni błąd, źle zrobi, zawali ważną sprawę, czegoś nie załatwi jak należy. Bez miłosierdzia nie da się żyć w grupie ludzi. Dlatego dzisiaj w sposób szczególny prośmy o miłosierne oczy i serce, dłonie i nogi. Prośmy o wyobraźnię miłosierdzia, abyśmy przyjmowali się nawzajem tacy jacy jesteśmy, z ogromem dobra, ale też wad i grzechów. Prośmy o taką miłość, której nauczył nas sam Jezus.