II Niedziela ADWENT – rok A
3 grudnia, 2022IV Niedziela ADWENT – rok A
17 grudnia, 2022II Niedziela ADWENT – rok A
3 grudnia, 2022IV Niedziela ADWENT – rok A
17 grudnia, 2022s. Joanna Gutowska OP
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem:
«Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im
odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi
wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli
zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we
Mnie».
Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on». (Mt 11, 2-11)
Izraelici od wielu wieków czekali na przyjście Mesjasza. W czasach Jezusa również wyglądano Jego przyjścia. Jak Go rozpoznać, pisał już prorok Izajasz osiem wieków przed Jego przyjściem: „On sam przychodzi, by zbawić was. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą.” (Iz 35; 4-5). Jan zna Jezusa, ochrzcił Go w Jordanie na początku Jego działalności. Słyszał wtedy słowa wypowiedziane przez Boga o Jezusie: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3; 17). Skąd więc pytanie, czy Jezus jest Tym na którego czekali? Z pewnością do Jana dochodziły wieści o czynach Jezusa. Był jednak wychowany w środowisku, które uważało, że Mesjasz będzie potężnym wodzem politycznym, który wyzwoli Izraela spod okupacji Rzymian. Dlatego jako przedstawiciel całego Narodu Żydowskiego wysłał do Jezusa poselstwo. Jezus pokazuje, że Jego Królestwo będzie inne niż wszyscy się tego spodziewają. Swoim życiem pokazał, że najważniejsze nie są nasze oczekiwania, ale relacja z Ojcem i wypełnienie Jego woli, nawet jeśli wiąże się to z przyjęciem cierpienia.
W naszym codziennym życiu prosimy Boga, aby dał zdrowie naszym bliskim, pomógł nam rozwiązać problemy... Jak reagujemy, kiedy nie są one spełniane według naszych oczekiwań lub wydaje nam się, że Bóg milczy? Odchodzimy, czy zostajemy razem z Nim? To bardzo ważne pytanie, na które każdy z nas musi znaleźć odpowiedź sam.
Przeżywamy czas Adwentu, przygotowania na przyjście Jezusa na świat. Znajdźmy więc chwilę czasu wśród świątecznych przygotowań by usiąść w ciszy przed Najświętszym Sakramentem i odpowiedzieć sobie na pytanie: na jakiego Zbawiciela naprawdę czekam? Groźnego ,z nakazami co mi wolno, a czego nie? Czy bardziej na miłosiernego i kochającego mimo moich upadków? A może nie znam Go i nie czekam na Niego? Warto wtedy wziąć do ręki Pismo Święte i przekonać się samemu, że Jezus jedne, co czynił będąc z nami na Ziemi to miłość. I jedyne, czego od nas oczekuje to tego, żebyśmy w tym poranionym i pełnym niepokojów świecie Go w tym naśladowali. „A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi".
Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on». (Mt 11, 2-11)
Izraelici od wielu wieków czekali na przyjście Mesjasza. W czasach Jezusa również wyglądano Jego przyjścia. Jak Go rozpoznać, pisał już prorok Izajasz osiem wieków przed Jego przyjściem: „On sam przychodzi, by zbawić was. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą.” (Iz 35; 4-5). Jan zna Jezusa, ochrzcił Go w Jordanie na początku Jego działalności. Słyszał wtedy słowa wypowiedziane przez Boga o Jezusie: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3; 17). Skąd więc pytanie, czy Jezus jest Tym na którego czekali? Z pewnością do Jana dochodziły wieści o czynach Jezusa. Był jednak wychowany w środowisku, które uważało, że Mesjasz będzie potężnym wodzem politycznym, który wyzwoli Izraela spod okupacji Rzymian. Dlatego jako przedstawiciel całego Narodu Żydowskiego wysłał do Jezusa poselstwo. Jezus pokazuje, że Jego Królestwo będzie inne niż wszyscy się tego spodziewają. Swoim życiem pokazał, że najważniejsze nie są nasze oczekiwania, ale relacja z Ojcem i wypełnienie Jego woli, nawet jeśli wiąże się to z przyjęciem cierpienia.
W naszym codziennym życiu prosimy Boga, aby dał zdrowie naszym bliskim, pomógł nam rozwiązać problemy... Jak reagujemy, kiedy nie są one spełniane według naszych oczekiwań lub wydaje nam się, że Bóg milczy? Odchodzimy, czy zostajemy razem z Nim? To bardzo ważne pytanie, na które każdy z nas musi znaleźć odpowiedź sam.
Przeżywamy czas Adwentu, przygotowania na przyjście Jezusa na świat. Znajdźmy więc chwilę czasu wśród świątecznych przygotowań by usiąść w ciszy przed Najświętszym Sakramentem i odpowiedzieć sobie na pytanie: na jakiego Zbawiciela naprawdę czekam? Groźnego ,z nakazami co mi wolno, a czego nie? Czy bardziej na miłosiernego i kochającego mimo moich upadków? A może nie znam Go i nie czekam na Niego? Warto wtedy wziąć do ręki Pismo Święte i przekonać się samemu, że Jezus jedne, co czynił będąc z nami na Ziemi to miłość. I jedyne, czego od nas oczekuje to tego, żebyśmy w tym poranionym i pełnym niepokojów świecie Go w tym naśladowali. „A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi".