IV Niedziela ADWENT – rok A
17 grudnia, 2022Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi – rok A
31 grudnia, 2022IV Niedziela ADWENT – rok A
17 grudnia, 2022Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi – rok A
31 grudnia, 2022s. Lidia Pociask OP
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. (J 1, 1-18)
W życiu wypowiadamy wiele słow. Są to słowa ważne, próżne, trudne i przynoszące ulgę. Słowa wypowiedziane w złości, w euforii. Słowa raniące i słowa przynoszące pokój serca. Jest jednak SŁOWO nieporównywalne z żadnym innym słowem, w którym wszystko ma początek i swoje wypełnienie. I nie jest to „coś” lecz KTOŚ. Już z pierwszych wersetów Ewangelii dowiadujemy się o wyjątkowości tego słowa: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo.” Słowo było od zawsze, dało początek wszystkiemu. Boska Osoba – Słowo, „gdy nadeszła pełnia czasów” zapowiedziana przez proroków, przyjęła ludzką naturę, nie przestając być Bogiem. Słowo stało się Ciałem, by być najbliżej nas - ludzi. Słowo stało się małym, tak małe, że zmieściło się w żłobie. Światłość prawdziwa przyszła na świat. Światłość nigdy nie przestanie być światłością, nawet jeśli człowiek ją odrzuci. Ci, którzy przyjmą światłość, staną się dziećmi Boga. Mocą, dzięki której stajemy się dziećmi Boga jest miłość. Miłość, która daje nam ze swej pełni łaskę po łasce. Miłość, która nie jest atrapą, zauroczeniem, ale samą istotą Boga.
Jesteśmy wezwani do dawania świadectwa o Światłości, sami musimy świecić, czyli świadczyć o Tym, który przychodzi.
Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. (J 1, 1-18)
W życiu wypowiadamy wiele słow. Są to słowa ważne, próżne, trudne i przynoszące ulgę. Słowa wypowiedziane w złości, w euforii. Słowa raniące i słowa przynoszące pokój serca. Jest jednak SŁOWO nieporównywalne z żadnym innym słowem, w którym wszystko ma początek i swoje wypełnienie. I nie jest to „coś” lecz KTOŚ. Już z pierwszych wersetów Ewangelii dowiadujemy się o wyjątkowości tego słowa: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo.” Słowo było od zawsze, dało początek wszystkiemu. Boska Osoba – Słowo, „gdy nadeszła pełnia czasów” zapowiedziana przez proroków, przyjęła ludzką naturę, nie przestając być Bogiem. Słowo stało się Ciałem, by być najbliżej nas - ludzi. Słowo stało się małym, tak małe, że zmieściło się w żłobie. Światłość prawdziwa przyszła na świat. Światłość nigdy nie przestanie być światłością, nawet jeśli człowiek ją odrzuci. Ci, którzy przyjmą światłość, staną się dziećmi Boga. Mocą, dzięki której stajemy się dziećmi Boga jest miłość. Miłość, która daje nam ze swej pełni łaskę po łasce. Miłość, która nie jest atrapą, zauroczeniem, ale samą istotą Boga.
Jesteśmy wezwani do dawania świadectwa o Światłości, sami musimy świecić, czyli świadczyć o Tym, który przychodzi.