IV Niedziela Okresu Zwykłego – rok A
28 stycznia, 2023VI Niedziela zwykła – rok A
11 lutego, 2023IV Niedziela Okresu Zwykłego – rok A
28 stycznia, 2023VI Niedziela zwykła – rok A
11 lutego, 2023s. Joanna Gutowska OP
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie». (Mt 5, 13-16)
Dzisiejsze Słowo jest dalszym ciągiem Ewangelii o błogosławieństwach. Są one pewnym drogowskazem, jak powinien postępować uczeń Chrystusa. Zachowania, których uczą, są pewnym znamieniem, po którym można poznać, kto jest prawdziwym naśladowcą Mistrza z Nazaretu. Błogosławieństwa uczą nas, że mamy być cisi, miłosierni, ubodzy, czystego serca, łaknący sprawiedliwości... Cechy te mamy w sobie, jeżeli przyjmujemy naukę Jezusa. Dziś natomiast Jezus kontynuuje swoje nauczanie i tajemniczo mówi, że Jego naśladowca powinien być jak sól, światło, lampa... To znaczy jaki powinien być? Sól, światło, lampa: są to rzeczy, które są obecne w naszej codzienności. Nawet często nie zauważamy, że po prostu są, jednak są nam bardzo potrzebne. Co to oznacza dla nas? Możemy dowiedzieć się, jak ważne jest to, byśmy właśnie błogosławieństwami żyli na co dzień. Bo jeżeli nie jesteśmy miłosierni, czy nie przypominamy przypadkiem soli, która straciła smak? Albo, jeśli nie mamy zaufania do Boga, czy dajemy innym światło wiary?
Jezus, dając nam wiarę, chce przede wszystkim, byśmy mieli osobistą relację z Nim. Jednak z tej relacji wypływa coś równie ważnego: mamy tak żyć, by być Jego świadkami. I nie chodzi wcale o wielkie akcje ewangelizacyjne. Nawet sam Jezus mówi, że codzienność jest lepszym świadectwem, niż same słowa: „Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. Pamiętajmy więc, by wracać do lektury Ewangelii o błogosławieństwach i „sprawdzać” jaką solą jesteśmy i czy dajemy na tyle światła i nadziei innym ludziom, by dzięki temu mogli spotkać i zaprosić Jezusa do swojego życia.
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie». (Mt 5, 13-16)
Dzisiejsze Słowo jest dalszym ciągiem Ewangelii o błogosławieństwach. Są one pewnym drogowskazem, jak powinien postępować uczeń Chrystusa. Zachowania, których uczą, są pewnym znamieniem, po którym można poznać, kto jest prawdziwym naśladowcą Mistrza z Nazaretu. Błogosławieństwa uczą nas, że mamy być cisi, miłosierni, ubodzy, czystego serca, łaknący sprawiedliwości... Cechy te mamy w sobie, jeżeli przyjmujemy naukę Jezusa. Dziś natomiast Jezus kontynuuje swoje nauczanie i tajemniczo mówi, że Jego naśladowca powinien być jak sól, światło, lampa... To znaczy jaki powinien być? Sól, światło, lampa: są to rzeczy, które są obecne w naszej codzienności. Nawet często nie zauważamy, że po prostu są, jednak są nam bardzo potrzebne. Co to oznacza dla nas? Możemy dowiedzieć się, jak ważne jest to, byśmy właśnie błogosławieństwami żyli na co dzień. Bo jeżeli nie jesteśmy miłosierni, czy nie przypominamy przypadkiem soli, która straciła smak? Albo, jeśli nie mamy zaufania do Boga, czy dajemy innym światło wiary?
Jezus, dając nam wiarę, chce przede wszystkim, byśmy mieli osobistą relację z Nim. Jednak z tej relacji wypływa coś równie ważnego: mamy tak żyć, by być Jego świadkami. I nie chodzi wcale o wielkie akcje ewangelizacyjne. Nawet sam Jezus mówi, że codzienność jest lepszym świadectwem, niż same słowa: „Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. Pamiętajmy więc, by wracać do lektury Ewangelii o błogosławieństwach i „sprawdzać” jaką solą jesteśmy i czy dajemy na tyle światła i nadziei innym ludziom, by dzięki temu mogli spotkać i zaprosić Jezusa do swojego życia.