XIV Niedziela Zwykła – rok A
8 lipca, 2023XVI Niedziela Zwykła – rok A
22 lipca, 2023XIV Niedziela Zwykła – rok A
8 lipca, 2023XVI Niedziela Zwykła – rok A
22 lipca, 2023s. Lumenia Orchowska OP
Mt 13,1-23
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii mowa jest o ziarnie, które jest hojnie, wręcz rozrzutnie, siane przez Pana, a które pada na różne rodzaje gleby. Żeby ziarno mogło wydać plon, to gleba potrzebuje uprawy. Tą glebą jest moje serce. I z pewnością jest też ono różne. Czasami jest pełne skał pychy, chciwości, zazdrości, gniewu, czy lenistwa, które powodują, że ziarno na pierwszy rzut oka wzrasta, jednak za chwilę usycha, bo małe, słabe korzonki nie są w stanie przebić skał, a sama skała nie zatrzymuje w sobie niezbędnej do rozwoju wody. Innym razem serce jest jak ruchliwa droga, na której ziarno nie ma szans wykiełkować, bo zbyt wielu jest przechodzących ludzi depczących je i wynoszących pod butami. Jeszcze kiedy indziej serce jest pełne cierni, które niczym zasieki chronią mnie przed zranieniami innych, ale nie pozostawiają miejsca na wzrost ziarna.
Zatem jeśli chcę, by moje serce wydawało plon, to muszę pozwolić Bogu na uprawę gleby mojego serca. Muszę pozwolić Mu na rozkruszenie skał grzechu, ograniczenie ruchu innych po moim sercu, wyrwanie cierni obronnych i przeoranie. Każdy z tych zabiegów jest ogromnie bolesny dla serca, ale niezwykle potrzebny po to, by mogło stać się glebą żyzną, która wyda plon stokrotny, sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny.
W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że ten, kto wyda plon nawet dziesięciokrotny, wcale nie jest gorszy od tego, kto zbierze plon stokrotny. Każdy jest inny. Ważne, by iść do przodu (choćby powoli), rozwijać się, przełamywać swoje lęki i pokonywać trudności. Istotne jest, by nie polegać tylko na sobie, ale współpracować z łaską Bożą, ponieważ gleba sama w sobie niewiele znaczy i może rodzić jedynie chwasty. Jednak kiedy przestanie skupiać się na sobie (jaka to ona jest kamienista i nieurodzajna), a skupi się na akceptacji „Bożej uprawy”, przyjmowaniu ziarna, ożywczego deszczu Ducha Świętego i promieni Bożej Miłości, to z pewnością zacznie wydawać plon.
Zatem otwórzmy dzisiaj nasze serca na Boży plan, na Bożą uprawę.
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii mowa jest o ziarnie, które jest hojnie, wręcz rozrzutnie, siane przez Pana, a które pada na różne rodzaje gleby. Żeby ziarno mogło wydać plon, to gleba potrzebuje uprawy. Tą glebą jest moje serce. I z pewnością jest też ono różne. Czasami jest pełne skał pychy, chciwości, zazdrości, gniewu, czy lenistwa, które powodują, że ziarno na pierwszy rzut oka wzrasta, jednak za chwilę usycha, bo małe, słabe korzonki nie są w stanie przebić skał, a sama skała nie zatrzymuje w sobie niezbędnej do rozwoju wody. Innym razem serce jest jak ruchliwa droga, na której ziarno nie ma szans wykiełkować, bo zbyt wielu jest przechodzących ludzi depczących je i wynoszących pod butami. Jeszcze kiedy indziej serce jest pełne cierni, które niczym zasieki chronią mnie przed zranieniami innych, ale nie pozostawiają miejsca na wzrost ziarna.
Zatem jeśli chcę, by moje serce wydawało plon, to muszę pozwolić Bogu na uprawę gleby mojego serca. Muszę pozwolić Mu na rozkruszenie skał grzechu, ograniczenie ruchu innych po moim sercu, wyrwanie cierni obronnych i przeoranie. Każdy z tych zabiegów jest ogromnie bolesny dla serca, ale niezwykle potrzebny po to, by mogło stać się glebą żyzną, która wyda plon stokrotny, sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny.
W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że ten, kto wyda plon nawet dziesięciokrotny, wcale nie jest gorszy od tego, kto zbierze plon stokrotny. Każdy jest inny. Ważne, by iść do przodu (choćby powoli), rozwijać się, przełamywać swoje lęki i pokonywać trudności. Istotne jest, by nie polegać tylko na sobie, ale współpracować z łaską Bożą, ponieważ gleba sama w sobie niewiele znaczy i może rodzić jedynie chwasty. Jednak kiedy przestanie skupiać się na sobie (jaka to ona jest kamienista i nieurodzajna), a skupi się na akceptacji „Bożej uprawy”, przyjmowaniu ziarna, ożywczego deszczu Ducha Świętego i promieni Bożej Miłości, to z pewnością zacznie wydawać plon.
Zatem otwórzmy dzisiaj nasze serca na Boży plan, na Bożą uprawę.