I Niedziela Adwentu (rok B)
3 grudnia, 2023III Niedziela Adwentu (rok B)
17 grudnia, 2023I Niedziela Adwentu (rok B)
3 grudnia, 2023III Niedziela Adwentu (rok B)
17 grudnia, 2023s. Miriana Pogwizd OP
Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
Jak jest napisane u proroka Izajasza: «Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki», wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy.
Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym». (Mk 1, 1-8)
W drugą niedzielę Adwentu słyszymy początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. A Ewangelia to Dobra Nowina, która daje pocieszenie, przywraca nadzieję, nadaje sens życiu. Jan głosi przyjście Syna Bożego.
I słyszymy wezwanie, by prostować ścieżki życia na Jego przyjście. Nasze działanie, chęci i wysiłek ofiarujemy Panu. Przeżyliśmy pierwszy tydzień Adwentu i weszliśmy już na drogę nawrócenia serca. Chcemy zbliżyć się do Pana. Zapraszamy Go, oczekujemy, wyglądamy z nadzieją – bo On jest tak blisko. On już nadchodzi, a my jeszcze mocniej wołamy: Maranatha – przyjdź, Panie, przyjdź! Pan posyła Jana Chrzciciela przed sobą. Mogę zapytać – Kto dla mnie jest Janem Chrzcicielem, głosem Bożym i prorokiem? Czy jest ktoś, kto wskazuje na Jezusa? A jak trzeba – zachęca, napomina, strofuje i wzywa do nawrócenia? Czy jestem w stanie sam(a) wyprostować kręte ścieżki mojego życia?
A może po prostu zobaczyć, że jesteśmy dla siebie nawzajem wysłańcami Boga, podejmując drogę przemiany i nawrócenia z tego, co nas osłabia i odbiera siły w duchowej walce? Warto się zastanowić, czy chcę i przychodzę do Jezusa, by wszystko Mu oddać – otworzyć serce i umysł, opowiedzieć o niedoli, trudach, zmaganiu i smutku, który mnie przygnębia? Czy pozwalam, by On działał, by wypełniał swą łaską każdy dół, każde miejsce upadku, porażki, by usuwał przeszkody i to, co dzisiaj zatrzymuje mnie w drodze ku Niemu, ku Zbawcy?
Może dziś warto, patrząc na tłumy przychodzące do Jana Chrzciciela, podziękować za łaskę wiary i chrztu św., dzięki którym mogę żyć z Jezusem? Jan mówi o Mesjaszu, który chrzci Duchem Świętym – więc mogę gorąco prosić o Jego moc, światło i prowadzenie. O łaskę rozeznawania i odwagę do działania, by Duch Święty podtrzymywał we mnie święte pragnienia i umacniał nadzieję, na przyjście Pana. Bo On jest blisko i na pewno przyjdzie. To Pan wszystko odnowi i obdarzy ludzkość i każde ludzkie serce swoim POKOJEM.
W drugą niedzielę Adwentu słyszymy początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. A Ewangelia to Dobra Nowina, która daje pocieszenie, przywraca nadzieję, nadaje sens życiu. Jan głosi przyjście Syna Bożego.
I słyszymy wezwanie, by prostować ścieżki życia na Jego przyjście. Nasze działanie, chęci i wysiłek ofiarujemy Panu. Przeżyliśmy pierwszy tydzień Adwentu i weszliśmy już na drogę nawrócenia serca. Chcemy zbliżyć się do Pana. Zapraszamy Go, oczekujemy, wyglądamy z nadzieją – bo On jest tak blisko. On już nadchodzi, a my jeszcze mocniej wołamy: Maranatha – przyjdź, Panie, przyjdź! Pan posyła Jana Chrzciciela przed sobą. Mogę zapytać – Kto dla mnie jest Janem Chrzcicielem, głosem Bożym i prorokiem? Czy jest ktoś, kto wskazuje na Jezusa? A jak trzeba – zachęca, napomina, strofuje i wzywa do nawrócenia? Czy jestem w stanie sam(a) wyprostować kręte ścieżki mojego życia?
A może po prostu zobaczyć, że jesteśmy dla siebie nawzajem wysłańcami Boga, podejmując drogę przemiany i nawrócenia z tego, co nas osłabia i odbiera siły w duchowej walce? Warto się zastanowić, czy chcę i przychodzę do Jezusa, by wszystko Mu oddać – otworzyć serce i umysł, opowiedzieć o niedoli, trudach, zmaganiu i smutku, który mnie przygnębia? Czy pozwalam, by On działał, by wypełniał swą łaską każdy dół, każde miejsce upadku, porażki, by usuwał przeszkody i to, co dzisiaj zatrzymuje mnie w drodze ku Niemu, ku Zbawcy?
Może dziś warto, patrząc na tłumy przychodzące do Jana Chrzciciela, podziękować za łaskę wiary i chrztu św., dzięki którym mogę żyć z Jezusem? Jan mówi o Mesjaszu, który chrzci Duchem Świętym – więc mogę gorąco prosić o Jego moc, światło i prowadzenie. O łaskę rozeznawania i odwagę do działania, by Duch Święty podtrzymywał we mnie święte pragnienia i umacniał nadzieję, na przyjście Pana. Bo On jest blisko i na pewno przyjdzie. To Pan wszystko odnowi i obdarzy ludzkość i każde ludzkie serce swoim POKOJEM.