Niedziela Chrztu Pańskiego (rok B)
7 stycznia, 2024III Niedziela Zwykła (rok B)
21 stycznia, 2024Niedziela Chrztu Pańskiego (rok B)
7 stycznia, 2024III Niedziela Zwykła (rok B)
21 stycznia, 2024s. Nikolina Oszmian OP
1 Sm 3,3b-10.19
J 1,35-42
Słowo Boże, zarówno w pierwszym czytaniu, jak i w Ewangelii, stawia nam dziś niesamowite osoby. We fragmencie Pierwszej Księgi Samuela słyszymy o tym, jak Pan we śnie woła Samuela. On jednak nie znał jeszcze Pana. Myśląc, że to Heli, który służył Panu i do tej służby przygotowywał młodego Samuela, poszedł do Niego. I to właśnie Heli zorientował się, że Samuela woła Pan. Poleca mu, aby gdy po raz kolejny usłyszy Jego głos, odpowiedział: „mów, Panie, bo sługa Twój słucha”. W Ewangelii wg. św. Jana widzimy natomiast Jana Chrzciciela, który swoim dwóm uczniom wskazuje na Jezusa. Oni zostawiają Jana i idą za Chrystusem. Na koniec Andrzej, jeden z dwóch, idzie do swojego brata, Szymona Piotra i mówi mu, że znaleźli Mesjasza. I to właśnie Szymon Piotr już na początku otrzymuje nowe imię, które niejako wyznacza mu funkcję w gronie apostołów.
Heli, Jan Chrzciciel i Andrzej to dla nas przykłady tego, co to znaczy ewangelizować i przybliżać ludzi do Boga. Oni poznali Boga wcześniej niż ci, którym Go wskazali. I nie zachowali tego skarbu znajomości Boga tylko dla siebie. Heli pomógł Samuelowi wejść w dialog z Bogiem, Jan Chrzciciel był tak uważny na obecność Jezusa, oczekujący Go, że dostrzegł jak przechodził i wskazał Go tym, dla których do tej pory sam był nauczycielem. Andrzej, który tak jak współcześni mu wyczekiwali przyjścia Mesjasza, jak tylko Go odnalazł, poszedł po swojego brata.
Taka właśnie jest rola nas, chrześcijan we współczesnym świecie. Znajomość Boga i relacja z Nim jest darem i łaską. Darem dla nas i dla tych, wśród których żyjemy. Świat bez Boga, staje się coraz bardziej trudny i bez nadziei. A chyba nie ma nic gorszego, jak utrata nadziei. Niech życie każdej i każdego z nas będzie dla innych drogowskazem do Boga. Bez narzucania się wskazujmy ludziom Tego, w którym jest wszystko. Podprowadzajmy ludzi do relacji z Panem, a potem w wolności pozwólmy im samym ją budować. Nie wskazujmy ludziom na siebie, zawsze swoim życiem pokazujmy im Jezusa. To nie tylko łaska, to też obowiązek każdej i każdego z nas, zdobywać ludzi dla Boga. „Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę” taki jest refren psalmu. Niech nasza codzienność będzie wiernym wypełnianiem zadań, do których On nas uzdalnia.
J 1,35-42
Słowo Boże, zarówno w pierwszym czytaniu, jak i w Ewangelii, stawia nam dziś niesamowite osoby. We fragmencie Pierwszej Księgi Samuela słyszymy o tym, jak Pan we śnie woła Samuela. On jednak nie znał jeszcze Pana. Myśląc, że to Heli, który służył Panu i do tej służby przygotowywał młodego Samuela, poszedł do Niego. I to właśnie Heli zorientował się, że Samuela woła Pan. Poleca mu, aby gdy po raz kolejny usłyszy Jego głos, odpowiedział: „mów, Panie, bo sługa Twój słucha”. W Ewangelii wg. św. Jana widzimy natomiast Jana Chrzciciela, który swoim dwóm uczniom wskazuje na Jezusa. Oni zostawiają Jana i idą za Chrystusem. Na koniec Andrzej, jeden z dwóch, idzie do swojego brata, Szymona Piotra i mówi mu, że znaleźli Mesjasza. I to właśnie Szymon Piotr już na początku otrzymuje nowe imię, które niejako wyznacza mu funkcję w gronie apostołów.
Heli, Jan Chrzciciel i Andrzej to dla nas przykłady tego, co to znaczy ewangelizować i przybliżać ludzi do Boga. Oni poznali Boga wcześniej niż ci, którym Go wskazali. I nie zachowali tego skarbu znajomości Boga tylko dla siebie. Heli pomógł Samuelowi wejść w dialog z Bogiem, Jan Chrzciciel był tak uważny na obecność Jezusa, oczekujący Go, że dostrzegł jak przechodził i wskazał Go tym, dla których do tej pory sam był nauczycielem. Andrzej, który tak jak współcześni mu wyczekiwali przyjścia Mesjasza, jak tylko Go odnalazł, poszedł po swojego brata.
Taka właśnie jest rola nas, chrześcijan we współczesnym świecie. Znajomość Boga i relacja z Nim jest darem i łaską. Darem dla nas i dla tych, wśród których żyjemy. Świat bez Boga, staje się coraz bardziej trudny i bez nadziei. A chyba nie ma nic gorszego, jak utrata nadziei. Niech życie każdej i każdego z nas będzie dla innych drogowskazem do Boga. Bez narzucania się wskazujmy ludziom Tego, w którym jest wszystko. Podprowadzajmy ludzi do relacji z Panem, a potem w wolności pozwólmy im samym ją budować. Nie wskazujmy ludziom na siebie, zawsze swoim życiem pokazujmy im Jezusa. To nie tylko łaska, to też obowiązek każdej i każdego z nas, zdobywać ludzi dla Boga. „Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę” taki jest refren psalmu. Niech nasza codzienność będzie wiernym wypełnianiem zadań, do których On nas uzdalnia.