IX Niedziela Zwykła (rok B)
28 maja, 2024
XI Niedziela Zwykła (rok B)
16 czerwca, 2024
IX Niedziela Zwykła (rok B)
28 maja, 2024
XI Niedziela Zwykła (rok B)
16 czerwca, 2024

Mk 3, 20 - 35


W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Pan Jezus jest oceniony jako osoba, która straciła rozum albo została opętana. W dosłownym tłumaczeniu jednak możemy przeczytać, że Jezus nie tyle odszedł od zmysłów, co „stanął poza sobą”. Czym było owe stanięcie Jezusa poza sobą? Kontekst, w którym pojawia się ta informacja świadczy o niezwykłej intensyfikacji działań Jezusa.

Jezus staje poza sobą – można powiedzieć „wychodzi z siebie” – bo pochłania Go służba innym: „Jezus przyszedł ze swoimi uczniami do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli.” Tekst ten pokazuje, że zostały przekroczone wszelkie granice. Jezus przychodzi do domu, czyli miejsca w którym powinien móc odpocząć – poczuć się bezpiecznie, zrelaksować, nabrać sił. Takiej możliwości jednak nie ma, zbiera się bowiem tłum, który oczekuje, że Jezus będzie dla nich. Co więcej – tłum nie da Jezusowi nawet spokojnie zjeść posiłku. W takich okolicznościach trudno się dziwić, że do krewnych Jezusa doszły słuchy, że zwariował. Ile razy nam zdarza się słyszeć: „Zwariowałeś? Za dużo na siebie bierzesz, powinieneś o siebie zadbać, długo tak nie pociągniesz.” To jest sytuacja, w której znalazł się Jezus. Z jednej strony słyszy, że jest opętany, bo wyrzuca złe duchy – mówią to uczeni w Piśmie, którzy z wysokości ambony Jerozolimskiej uciszają w ten sposób swoje sumienie. Może zachowanie Jezusa pokazało im przestrzenie, w których mogliby być dla innych i służyć, ale zwyczajnie im się nie chce? Wolą zatem znaleźć argumenty za tym, że to ich postępowanie jest dobre, a Jezusa nie. Z drugiej strony są krewni – przejęci, pewnie szczerze martwiący się o swojego Brata i Syna. Chcą go zatrzymać w dobrej wierze, ale zupełnie nie rozumieją tego, dlaczego Jezus postępuje tak, jak postępuje. Zatrzymują się „na zewnątrz”. Jezus daje im jednak klucz, który pozwoli im znów być wewnątrz – czyli go zrozumieć. „Kto pełni wolę Boga, ten będzie moim bratem, siostrą i matką”.

Dzisiejsza Ewangelia nie jest apologią pracoholizmu i aktywizmu. Bóg dając nam to Słowo zaprasza nas do dwojakiej refleksji. Po pierwsze – czy nie za łatwo usprawiedliwiam swój brak zaangażowania troską o siebie, o czas na swój odpoczynek, dbałość o swoje ciało? Z drugiej strony warto zapytać – szczególnie jeżeli słyszę czasem od innych słowa sugerujące zbyt duże obciążenie pracą i działaniem – z jakiego powodu robię to, co robię? Czy moje działanie jest wypełnianiem woli Boga, czy ucieczką w działanie – może właśnie przed wypełnieniem tego, co powinnam/powinienem teraz robić?