Łk 6, 39-45

Dzisiejsze słowa o niewidomych, uczniach czy owocach można porównać do Jasia, który uważał siebie za bardzo mądrego ścisłowca dopóki jego młodsza siostra, której pomagał nauczyć się do kartkówki z matematyki nie wróciła do domu z płaczem i jedynką.. Okazało się, że Jasio kompletnie nie zna się na matematyce.

W dzisiejszym Słowie Jezus sprowadza nas i nasze chore ambicje na ziemię i nadaje naszym myślom i zajęciom właściwy tor. Mówi nam: jesteś cierniem, figi nie wydasz, ale.. możesz ją ochraniać.

Jestem Siostrą, nie będę milionerką, ale.. mogę świetnie zarządzać swoim czasem.

Więc kim jestem.. aha i taki owoc mogę wydać! Cóż za refleksja na dziś!

Obyśmy Jezu wydali właściwy owoc.