I Niedziela Adwentu – rok B
28 listopada, 2020
III Niedziela Adwentu – rok B
12 grudnia, 2020
I Niedziela Adwentu – rok B
28 listopada, 2020
III Niedziela Adwentu – rok B
12 grudnia, 2020
Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
Jak jest napisane u proroka Izajasza: «Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki», wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy.
Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. i tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, on zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
(Mk 1, 1-8)

Ewangelia rozważana w tegoroczną II niedzielę Adwentu kieruje moje myśli od razu do Księgi Rodzaju. Dlaczego? Otóż mowa o początku. W Księdze Rodzaju bowiem czytamy: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię..”. Stworzenie świata, człowieka, nieposłuszeństwo względem Stwórcy - tak możemy w skrócie przedstawić plan wydarzeń z tej Księgi. Przypomina mi też Prolog Ewangelii według Świętego Jana: „Na początku było Słowo”. Tym Słowem jest Jezus Chrystus - Syn Boży, który na zawsze podeptał niewolę śmierci. Stał się Nowym Adamem.

Mowa o początku, o nowości, o czymś, co zupełnie zmienia perspektywę patrzenia. „Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa” - Jego Dobrej Nowiny, Dobrej Nowiny o Nim. Jezus Chrystus jako Ten, który doskonale zna Ojca, przychodzi, aby wszystkim głosić Słowo zbawienia. Jego przyjście zapowiedziane w Księdze Izajasza wreszcie się spełnia. Można powiedzieć: koniec tęsknoty - „teraz już będzie tylko lepiej”. Jasne, nowość życia, jaką przynosi Jezus jest niepodważalna. On pragnie tym nowym życiem obdarzyć. Ale zaczyna się ono dopiero wówczas, kiedy człowiek świadomie zgodzi się zwrócić się ku Bogu, zdecyduje się na zawrócenie z drogi zła. Myśli dotyczące chrztu zaczniemy od przedstawienia sytuacji w starożytnym Izraelu. Czas przygotowań do święta Jom Kipur był czasem skruchy, przebłagania za grzechy. Mężczyźni dokonywali wtedy rytualnych oczyszczeń. Przez takie obmycie człowiek miał uświadomić sobie brud sumienia i odzyskać czystość. Obchodzono je określonego dnia miesiąca. Każdy był zobowiązany wyznać swoje winy i prosić o przebaczenie.

Jezus, przychodząc na świat, rozciągnął czas przebłagania na każdy dzień, uczynił czas na ziemi nieogarnioną przepaścią miłosierdzia. Chrzest rozpoczyna w nas życie w Jezusie Chrystusie, w Jego Kościele. Pieczęć Ducha Świętego, którą nazywamy też znamieniem, wskazuje na to, że nasze życie staje się podobne do życia Jezusa. W starożytności pieczęć odgrywała dużą rolę. Opieczętowanie znaczyło, że jakaś rzecz jest już czyjąś własnością. Dzięki Sakramentowi Chrztu jesteśmy własnością Pana. Ale czy my dobrze to rozumiemy?