XXIV Niedziela zwykła (B)
15 września, 2018
XXVI Niedziela zwykła (B)
29 września, 2018
XXIV Niedziela zwykła (B)
15 września, 2018
XXVI Niedziela zwykła (B)
29 września, 2018
Jezus i Jego uczniowie podróżowali przez Galileę… Nie może być inaczej, Ewangelia jest dynamiczna, Jezus był cały czas w drodze. Jak ważne jest, byśmy na drodze naszej wiary nie stali w miejscu, tylko ciągle ją pogłębiali. Jak ważne jest, byśmy wszędzie gdzie jesteśmy u swego boku mieli Jezusa.

On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym… Nagły zwrot w tej Jezusowej dynamiczności, która zmienia się w coś ukrytego i tajemniczego. Dlaczego? Bo teraz Jezus zaprasza nas do czegoś intymnego, do bardzo osobistej relacji, o której wiesz tylko ty i On. Nie da się tego rozgłaszać na dachach ani placach. Jego bliskość jest tak inna od ludzkiej, że nasze słowa nie potrafią jej opisać, zresztą, ona jest tylko dla ciebie.

Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać… Bierze tych, którzy są Mu dani i odkrywa przed nimi najskrytsze tajemnice. Jakim zaufaniem każdego dnia obdarza nas Jezus!?! Niewypowiedzianym, niezmierzonym! Odsłania Swoje rany, przebite dłonie, obolały bok i zranione Serce. I powtarza to nieustannie, na każdej Eucharystii. I kiedy wydaje się, że wszystko już jest stracone, nie do udźwignięcia, bo ta męka prowadzi do śmierci, On dodaje: PO TRZECH DNIACH ZMARTWYCHWSTANĘ! Czy widzę to cierpienie w czasie Mszy świętej?
Czy rozumiem, że Bóg za mnie umarł? Czy może z obawy, że odkryję PRAWDĘ w ogóle nie pytam?!

Jezus widzi nasze zagubienie. Dziś pyta każdego z nas: O czym to rozmawialiście w drodze? Czego się boisz? Czym się zamartwiasz? Co trapi twoje serce? Nigdy nie milcz przed Bogiem, niech milczą usta, ale nigdy serce. Bo sekret w tym, by stać się przed Nim jak małe dziecko, które ze wszystkim biegnie do taty. Z odwagą biegnij w stronę Jezusa, rzuć się z ufnością w Jego ramiona, złap się Jego szyi, ręki, nogi, tak jak robią to małe dzieci i nie puszczaj. On cię wszędzie zaniesie.

Siostra Rachela Kaczmarek OP