parallax background

Wspomnienie o s. Lidii Szulc OP

28 sierpnia, 2019
Święty, który szukał Boga
28 sierpnia, 2019
„Dzikie Koty” znów w akcji
30 sierpnia, 2019
Święty, który szukał Boga
28 sierpnia, 2019
„Dzikie Koty” znów w akcji
30 sierpnia, 2019

Siedem lat temu w wypadku samochodowym zginęła jedna z naszych pierwszych misjonarek w Kamerunie, s. Lidia Szulc. Kim była?

Urodziła się 15 kwietnia 1954 roku w miejscowości Kętrzyno koło Wejherowa. Do Zgromadzenia została przyjęta w sierpniu 1970 roku. Trzy lata później złożyła pierwszą profesję zakonną; w 1979 roku – profesję wieczystą. Pracowała jako katechetka i zakrystianka na naszych placówkach w Kielcach, przy ul. Karczówkowskiej i przy ul. Buczka, we Wrocławiu, w Poznaniu, Inowrocławiu, Orzeszu. Od sierpnia 1985 roku uczęszczała w Warszawie i w Hardingen (Francja) na zajęcia przygotowujące do pracy misyjnej. W czerwcu 1987 roku przyjęła z rąk Ojca Świętego Jana Pawła II krzyż misyjny i w następnym miesiącu rozpoczęła misyjną posługę w Kamerunie, kładąc podwaliny pod pierwszą misję Zgromadzenia w Garoua Boulaï.

Od początku swego pobytu na misjach podjęła z wielką energią i zapałem pracę ewangelizacyjną, duszpasterską i katechetyczną. Wobec pojawiających się trudności w głoszeniu Ewangelii była cierpliwa; stanowczo, odważnie i bezkompromisowo broniła czystości wiary i prawdy o Bogu. Wrażliwa na ludzką nędzę, otaczała opieką duchową i materialną młodzież i dzieci, opiekowała się i organizowała prace Legionu Maryi, była formatorką nowych powołań, inicjatorką wielu religijnych wydarzeń. Rozmodlona, z miłością i radością, ofiarnie i z niegasnącym entuzjazmem służyła Bogu i ludziom. Nigdy się nie oszczędzała.

Przed zbliżającym się rokiem szkolnym, 28 sierpnia, mimo iż od dłuższego czasu czuła się chora, pojechała do Bertoua, miasta oddalonego o 240 km od Garoua Boulaï, aby zrobić zakupy do szkoły dla swoich podopiecznych. W drodze powrotnej zginęła w wypadku na skutek zderzenia samochodu, którym jechała z ciężarówką. Kierowca, który prowadził samochód ocalał, Siostra zaś na skutek doznanych obrażeń zmarła.

Zawsze pragnęła, aby po śmierci spocząć na kameruńskiej ziemi, wśród tych, którym oddała większą część swego zakonnego życia i których kochała. Dwa dni trwały uroczystości pogrzebowe i były manifestacją szacunku i uznania dla śp. Siostry Lidii. Najpierw żegnano Siostrę w Bertoua, potem w Garoua Boulaï. Tutaj też została pochowana na placu koło naszego klasztoru, za kaplicą, koło wybudowanej przez siebie groty Matki Bożej Niepokalanej. Obrzędom pogrzebowym przewodniczył ks. abp Joseph Atanga, arcybiskup metropolita Bertoua. Wraz z nim modlili się księża biskupi pobliskich diecezji oraz licznie przybyli kapłani, misjonarze i misjonarki, a także wierni z różnych regionów Kamerunu; z Polski na uroczystości przybyły Matka Generalna Beniamina, Siostra Idalia i Siostra Faustyna, rodzona siostra Zmarłej.

Pamięć o Siostrze Lidii wciąż jest żywa wśród tych, którzy ją znali. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.